Było super! Wyypas:D To tak, dojechalismy, dali nam pokoje.. Nam dali jeszcze taką dziewczynę do pokoju.. Ją olewałyśmy.. ;) W sumie nie byłyśmy zadowolone: 1. Ta dziewczyna z nami, 2.Brzydki pokoj... Po jakimś czasie poszliśmy na coś w porze obiadowej : bigos i kiełbaski, nic nie zjadłam[ nie jem przeciez mięsa], w pokoju napchałam się słodyczami:D Potem był kulig- jaaazda:D Kilka razy się wyrypałyśmy, caaaałe mokre:D Super! Potem wrocilismy do domku, przeraliśmy się wszyscy i poszlismy na obiado-kolację ;) Tu juz było lepiej;) Zupa ogórkowa[ nie jadłam] , frytki + surówka+ kotlet. Kotleta nie brałam, surówka mi nie smakowała, więc zjadłam frytki :) A na deserek były PYYYYSZNE racuchy:> I jakiś tam kompot:) Co jakiś czas przychodzili chłopacy itp ;) Potem ktoś zarypał Iśce klapki ;D Myslałyśmy, że to Michałł wziął dla żartu, więc zakradłyśmy się do jego pokoju, i zarypałyśmy jego spodnie :D Poskarzyl się wychowawczyni, a że wcześniej Marcinowi zginął portfel, to oczywiście my zarypałyśmy rownież ten portfel:D [Marcin wiedzial, że to nie my, i tłumaczył to wychowawczyni] Potem się to wyjaśniło, i wszystko ucichło;) I siedzimy se tak wieczorem w pokoju, Monika[ ta dziewczyna co dodali ją nam] wyciąga chipsy i rzuca Aśce..My tak:eee..? Skąd masz te chipsy? Ona: od chłopaków.. My: CO?!UKRADŁAŚ!? Ona: nie, zabrałam.. Poszliśmy do facetek, one to wyjasniły i zwróciły chipsy chłopakom..;) Chłopacy za nią potem łazili i gadali: Kleptomanka, kleptomanka;)Potem coś tam uciekałyśmy tej Monice, bo ciągle, wszędzie łaziła za nami.. W końcu nas złapała i tak: Eeej, czemu Wy przede mną uciekacie? Ja: Eee.. nie uciekamy tylko szybko odchodzimy.. :D Dalej: zbiegam ze schodów, i wpadłam na Iśkę, ona puściła aparat, który stoczył się z drugiego piętra po schodach.. My tak patrzymy.. i w pewnym momencie dostałyśmy takiego ataku śmiechu, że szok:D {to było wczoraj]
A dziś, przyszli rano chłopacy[ 6 rano], że śniadanie;) :D Potem nie dali nam spać, więc spałyśmy tylko godzinę.. Od 5 do 6..:D Jestem padnięta.. ;) No i przyszlli do nas i robią wywiad z Moniką ;D
Jarek: Monika, czego chcesz?
Monika: Seksu
:D:D:D Poprostu szok:D Niewyrzyta seksualnie:D Polewaliśmy chyba dwie godziny :D
Mieliśmy dziś zostać do wieczora, ale nie wyszło, bo kierowca autokaru, powiedział, że później już za duże ryzyko jechać, bo będzie jeszcze gorzej, a już teraz są tragiczne warunki pogodowe.. Mgła i lód na drogach.. Potem, po drodze, w autokarze, polewaliśmy z dwóch kolesi, którzy zasnęli tak wtuleni w siebie:DNo, to jestem, wróciłam cała, zdrowa i żywa ;) A teraz uciekam na pierogi ruskie.. mniiiaami:)Po tych dwoch dniach, sobie odbiję;)