Dzisiaj byłam w zoologicznym i... w klatce siedzi śliczny chomik dżungarski albinos!Poprostu śliczny! Oszalałam.. ;) Musiałam go mieć.. [mam już jednego dżungarka, ale albinos jest poprostu piękny!]Dobrze, że była wtedy przy mnie mamka, i powiedziała, że może jutro po niego pójde, bo dziś, nie mamy nawet ze sobą transporterki, a jest chłodno.. Więc przytaknęłam i dałam spokój.. Siedząc w domu, doszłam do wniosku, że chciałabym jednak królisia, a wtedy nie wchodzi w grę już drugi chomiś.. Więc nie kupię.. ale mi żal... Trudno!;)
Druga sprawa.. W poniedziałek ta dwudniowa wycieczka+ kulig.. Miało być tak fajnie.. ale nie będzie..1.Jedzie dziewczyna której nielubię.. 2.Chłopacy już kupują browce.. a ja? ja nie pije.. i co? "Maaarta, ale kupimy Ci browca", ja mówię nie, i w kółko.. Czy Ci ludzie nie mogą dać mi spokoju?! Nie chcę nie piję, to chyba jasne.. Nawet jeśli będą mieli mi tak gadać do śmierci, nie mam zamiaru pić.. Dlaczego?Po prostu- nie chce mi sie, więc chyba nie musze.. Tak mi się przynajmniej wydaje..:/ 3. Na dyskotekę, która tam będzie, nie idę, bo i po co, więc przesiedzę ten czas w pokoju.. Super perspektywy.. Ale skoro już zapłaciłam, nie ma rady, muszę jechać, szkoda zmarnować kasę..
Wczoraj, albo kiedyś tam[;)] Isia mnie normalnie zabiła.. Idziemy już jakies 10 min do szkoły a ona nagle staje i spanikowanym głosem: "O niiee!! Nie uczesałam się!" i biegnie do domu...: Cierpliwie na nią czekałam na środku drogi jak głupia, po czym poszłyśmy do szkoły.. Zdolniacha normalnie, zdolniacha :)
Pozdrawiam, szczegolnie BIG pozdro dla Vatrosłava i Kasiczki, którzy mają teraz egzaminy, oraz dla Muszelki, która wygrzebuje się z problemów. Trzymajcie się kochani! :*